Polacy lubią rozmawiać przez telefon, porozmawiajmy więc o długach za te rozmowy. A jest o czym, zaległości za nieuregulowane rachunki wystawiane przez firmy telekomunikacyjne wzrosły przez rok o jedną szóstą i przekraczają już 1,3 mld zł. Tyle ma do zwrotu 372 tys. konsumentów i firm. Największa pojedyncza zaległość – ponad milion złotych należy do firmy, rekord osoby prywatnej to 189 tys. zł – obie kwoty pochodzą z Mazowsza – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor przygotowanych z okazji Światowego Dnia Telekomunikacji i Społeczeństwa Informacyjnego.
Według badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej* 9 proc. społeczeństwa korzysta z telefonii stacjonarnej. W przypadku telefonów komórkowych do 100 proc. brakuje już niewiele, bo ma je 93,1 proc. Polaków. Zapewne niewiele mniej osób jest też przekonanych, że nie da się funkcjonować bez telefonu, a mimo to wielu ryzykuje zepsucie dobrych relacji z firmami telekomunikacyjnymi i nie płaci rachunków.
Liczba dłużników telekomunikacyjnych, na koniec kwietnia br., wyniosła prawie 372 tys. Łącznie są oni winni ponad 1 333 mln zł. Za tą zawrotną sumą stoją przede wszystkim konsumenci, których jest ponad 337 tys. i mają niemal 995 mln zł przeterminowanych płatności wobec telekomów. Z kolei do ponad 34 tys. firm należy 339 mln zł długu. Choć kwota suma zaległości jest wysoka, nadal rośnie. W ciągu roku zwiększyła się o 185,6 mln zł. O 21 505 przybyło również dłużników, głównie za sprawą konsumentów, bo akurat liczba niepłacących firm zmniejszyła się o 3 010.
Średnia wartość długu osób to obecnie 2 944 zł, a firm 9 935 zł. To sporo biorąc pod uwagę, że z badania UKE wynika, iż średnie miesięczne wydatki na telefon wynoszą niespełna 50 zł. Niepłacący rachunków muszą jednak brać pod uwagę, że gdy nie wywiązują się z terminów firma dodaje do długu udzielone wcześniej rabaty na oferowaną taryfę czy telefon, a na poczet zaległości nalicza wszystkie płatności, które klient powinien uregulować do końca trwania umowy. Może również doliczyć opłatę karną za opóźnienie. W rezultacie dwa nieopłacone rachunki, które wynoszą średnio 49,9 zł miesięcznie, mogą uruchomić lawinę zaległości.
Na listę dłużników można trafić szybciej niż myślisz
Osobę niepłacącą rachunków operator telefonii komórkowej może wpisać do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor jeśli w grę wchodzi co najmniej 200 zł, firmę gdy 500 zł, a opóźnienie wynosi min. 30 dni. Zwykle dzieje się to później, bo na 30 dni przed wpisem wierzyciel musi jeszcze listownie uprzedzić dłużnika o takim zamiarze. W piśmie informuje, że jeśli dług nie zostanie spłacony to adresat znajdzie się w rejestrze. Wysłanie takiego pisma może też zlecić BIG-wi i ten zrobi to w imieniu wierzyciela. Jeśli pismo pozostaje bez reakcji, klient ma za sobą spalone mosty nie tylko w firmie, w której narobił długów, ale również w innych. Weryfikując rzetelność płatniczą potencjalnych klientów do rejestru zaglądają również banki, firmy pożyczkowe, operatorzy telewizji kablowych i wiele innych firm. One również mogą niesolidnemu dłużnikowi odmówić sprzedaży usług, czy towaru. Nie ma wątpliwości, że na takie informacje szczególnie czułe będą pozostałe telekomy, które mają w zwyczaju sprawdzać w Rejestrze Dłużników BIG czy zainteresowany daje radę regulować inne zobowiązania. Jeśli nie, to nie ma mowy o wręczeniu mu abonamentu z telefonem, czy tabletem, z wiarą, że spłaci to w ciągu kolejnych dwóch, trzech lat. Niesolidnemu dłużnikowi pozostanie więc zakup usług przedpłaconych, lub wniesienie kaucji. Tymczasem jak można zakładać z danych UKE, klienci wolą abonamenty, stanowią one 2/3 umów.
I w pracy i w domu – nie da się żyć bez telefonu
Z raportu zaprezentowanego przez UKE wynika, że Polacy w większości korzystają ze smartfonów. Z telefonii stacjonarnej jedyne 9 proc. Większość badanych posiada telefon stacjonarny z przyzwyczajenia. Dotyczy to również firm, bo blisko 80 proc., odchodzi już od telefonii stacjonarnej. Ponad 70 proc. posiadaczy telefonów komórkowych korzysta z usługi Internetu w telefonie, najczęściej w formie abonamentu. Internet mobilny w telefonie wykorzystywany jest głównie do przeglądania stron, portali społecznościowych oraz poczty elektronicznej. 36,8 proc. użytkowników Internetu w telefonie ma zainstalowaną aplikację bankową, z której korzysta zazwyczaj kilka razy w tygodniu. Płatności zbliżeniowej telefonem dokonuje z kolei trzech na dziesięciu (30 proc.) posiadaczy aplikacji bankowej.